Witam Was !
W tym jakże upalnym dniu, niemalże jak na jakiejś egzotycznej wyspie, przychodzę do Was z charakteryzacją (po raz drugi), pierwsza była z raną postrzałową a ta dotyczyć będzie rany na niemlaże całym przedramieniu i dłoni ;)
Co jest nam potrzebne do wykonania tego? Oczywiście najlepszym produktem do wykonania tej charakteryzacji jest lateks no ale.. ja lateksu nie mam i użyłam świetnego zamiennika jakim jest kleik (?) - ale o tym zaraz. Posłużyłam się również farbkami plakatowymi (czarny i czerwony), cieniami do powiek (fiolet, bordo i szary kolorek), podkład, patyczki do uszu, wata zdjęcia właśnie z tych patyczków oraz plaster do łączenia bandaży lekarskich itp.
To co, lecimy z tym koksem ! :D

Do wykonania tego kleika potrzebujemy:
- dużą łyżkę mąki, soli, oleju i szklankę wody (w sumie ja to robiłąm na oko, proporcjami)
Następnie wszystko mieszamy i podgrzewamy żeby zrobiła nam się taka fajna, gęsta maź.
Na dłoń nakładamy naszą podstawową część charakteryzacji - posłuży nam to jako imitacja skóry.
Co jest nam potrzebne do wykonania tego? Oczywiście najlepszym produktem do wykonania tej charakteryzacji jest lateks no ale.. ja lateksu nie mam i użyłam świetnego zamiennika jakim jest kleik (?) - ale o tym zaraz. Posłużyłam się również farbkami plakatowymi (czarny i czerwony), cieniami do powiek (fiolet, bordo i szary kolorek), podkład, patyczki do uszu, wata zdjęcia właśnie z tych patyczków oraz plaster do łączenia bandaży lekarskich itp.
To co, lecimy z tym koksem ! :D
Do wykonania tego kleika potrzebujemy:
- dużą łyżkę mąki, soli, oleju i szklankę wody (w sumie ja to robiłąm na oko, proporcjami)
Następnie wszystko mieszamy i podgrzewamy żeby zrobiła nam się taka fajna, gęsta maź.
Na dłoń nakładamy naszą podstawową część charakteryzacji - posłuży nam to jako imitacja skóry.
Formujemy naszą papkę na kształt rany, "rozdzieramy" ją i ujednolicamy kolory naszych dwóch skór, podkładem.
Teraz tworzymy nasze kości. W tym celu użyłam 4 patyczków z których ściągnęłam z obu stron watę (NIE WYRZUCAMY JEJ!). Wciskamy patyczki w papkę i "mocujemy" je za pomocą kawałków plastra.

Następnie dodajemy więcej naszej "skóry" w miejsce mocowania patyczków i w inne miejsca (opcjonalnie). Potem nakładamy między patyczki odrobinę kleju i przyklejamy w te miejsce watę, wcześniej zdjętą z patyczków.
Teraz w ruch idą cienie (czerwień/bordo, fiolet, szary kolor). Tworzymy efekt opuchlizny, spalonej/zaczerwienionej skóry.
Dodajemy gdzieniegdzie wiecej szarego cienia/lub czarnego żeby otrzymać efekt trójwymiarowości i żeby nasza praca była bardziej realistyczna (okolice palców - w szczególności).
Mam szczerą nadzieję że charakteryzacja się Wam spodobała i że jednak wszyscy oglądający, nadal żyją, hyhy :)
Na ile oceniacie moją pracę? Coś byście w niej zmienili? Piszcie w komentarzach :) !
* ZERO PHOTOSHOPA, PHOTOSCAPE i innych programów - wyostrzyłam jedynie zdjęcia i to wszystko *
* PHOTOBLOG *
* ASK *
* PHOTOBLOG *
* ASK *
Wow!!! Przerażające :O Mega efekt końcowy :) Super :)
OdpowiedzUsuńJa już Ci na FB powiedziałam co o tym myślę ! Potrafisz wystraszyć człowieka ! :D
OdpowiedzUsuńefekt końcowy przerażający i robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńbrrrrr przerażające ale to jednak dzieło :-)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że robi wrażenie - jakbyś tak nie uprzedziła i komuś pokazała taką rączkę - zawał pewny :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam charakteryzacje, to jest to!!
OdpowiedzUsuńPrzerażająco świetne ! :-)
OdpowiedzUsuń_______________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
rozsmiesza mnie ilosc twoich "kosmetykow", to w czym je trzymasz (jakis pseudo kuferek) i to ze sie tym jeszcze chwalisz. nie zadzieraj tak nosa w tej swojej wspanialosci bycia "blogerka" i "makijazystka", bo do czegos wspanialego dluga droga. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśmieszy Cię moja ilość kosmetyków, bo masz wiecej? okej nie ma sprawy :) pseudo kuferek? no nie wydaje mi się żeby był to pseudo kuferek, a tym bardziej nie wygląda jak siatka z Biedeornki :) nie zadzieram nosa w W MOJEJ JAKŻE WSPANIAŁEJ DZIAŁALNOŚCI, jaką jest blogowanie i bycie makijażystką - nie uważam się za 100% makijażystkę i osoby które powinny o tym wiedzieć, to wiedzą takżee.. :) a że przede mną (bardzo, bardzo) długa droga - doskonale o tym wiem - i się z tego cieszę :) poza tym nie sądzę żebym się chwaliłam swoimi kosmetykami - bo nawet nie chodzi tutaj o chwalenie, ale o pokazanie innym osobom tego, czego używam.. bardzo dużo bloggerek tak robi - nawet te NAJBARDZIEJ doświadczone to robią, czyli coś tutaj mi chyba mówi, że to podstawa, no ale cóż najwidoczniej się nie znam :)
UsuńW sumie fajnie wyszło i to domowymi sposobami! Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie w kierunku takiej charakteryzacji, ale muszę spróbować!
OdpowiedzUsuń:)
Extra robota :D i to wykonane w domu, super :)
OdpowiedzUsuńNie znam się na charakteryzacjach, ale ta robi wrażenie. Bardzo dobry odcień krwi zrobiłaś, jest realistyczny. W ogóle wygląda to "naturalnie", o ile mogę tu użyć takiego słowa. :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma takiego typu rzeczy, raczej makijaże na różne okazje, ale lubię oglądać tego typu prace i podziwiam je, bo sama bym tak nie potrafiła.
Wygląda okropnie, ale chyba o to chodziło :D Jestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńMISTRZOSTWO!
OdpowiedzUsuń